wtorek, 20 sierpnia 2013

Olivier i Nathaniel ~Rozdział 1~

Tutaj zrobiłam kilka zmian.... Poprzestawiałam imiona XD Teraz blondynem jest Olivier :)
____________________________________________________________________


   Obudził się w nieznanym mu pomieszczeniu. Pokój był mroczny, ale na swój sposób  przytulny. Białe odbicia łap kontrastowały z czarnymi ścianami. Na ścianach wisiały plakaty jakiś zespołów. Pod oknem stało czarne biurko, naprzeciwko szafa. Olivier leżał na wielkim czarnym łóżku z czarnym baldachimem w srebrne wzory. Jak  ja się tu znalazłem? -pomyślał chłopka. Nagle usłyszał odgłos skrzypiących drzwi. Skulił się automatycznie ze strachu. Do pokoju wszedł chłopak z tacą w rękach.

 - O już się obudziłeś - powiedział miłym tonem i postawił tacę przed nim.

 - Dziękuje- powiedział. Głos drżał mu lekko- dziękuje, że mnie uratowałeś.-ciemnowłosy chłopak zaśmiał się.

 - Nie dziękuj mi tylko jemu -  wskazał ręką na wilka, który przypatrywał się blondynowi - gdyby on nie wyczuł zagrożenia to… -  urwał wpół zdania i popatrzył na siedzącego na łóżku niebieskookiego - no dobra nie mówmy o przykrościach. Zjadaj a ja za chwile przyjdę- postawił przed nim kanapki oraz kakao  po czym wyszedł.  Zjadł ze smakiem kilka kanapek z dżemem brzoskwiniowym i popił je napojem. Nieznajomy wrócił po kilku minutach i usiadł na łóżku obok chłopaka. Popatrzył na niego po czym uśmiechnął się lekko.

 -  Jestem Nathaniel, a to mój kompan. Akil- wskazał na wilka.

 - J-ja jestem Olivier- odpowiedział drżącym głosem gdy zwierze usiadło obok niego.

 - Nie bój się go - powiedział Nathaniel gdy zauważył strach w oczach chłopaka. -On nie gryzie chyba, że mu każe. No dalej pogłaszcz go.- zachęcił go kruczowłosy. Olivier podniósł drżąca dłoń i zatopił ją w gładkiej sierści Akil’a, który zawył cicho z przyjemności.

 - Opowiedz mi coś o sobie- poprosił kruczowłosy.

 -Nazywam się Olivier Camus i mam 16 lat- zaczął po czym zaczerpnął głęboko powietrza-  moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym gdy miałem półtora roku. Od tej pory mieszkam u znienawidzonego wujostwa.- zakończył.

 -Ja nazywam się Nathaniel Ballack i również mam 16 lat. W wieku 12 lat rodzina wyrzekła się mnie pozostawiając mi trochę pieniędzy i ten dom- przerwał gdyż jego uwagę przyciągnęła duża rana, która widniała na kawałku odsłoniętego brzucha Oliviera.

 - Kto ci to zrobił?- spytał się ostro. Przestraszony blondyn przesunął się na skraj łóżka. Nathaniel przytulił chłopca do siebie i pogładził go po włosach.

 - Przepraszam - powiedział - A teraz proszę powiedz mi kto ci to zrobił?- spytał się tym razem delikatnie.

 - Wiesz dlaczego nienawidzę wujostwa? Dlatego. Odkąd pamiętam wuj znęcał się nade mną fizycznie i psychicznie. W tamte wakacje gwałcił mnie co noc - wyszlochał w jego koszule.- Błagam ja nie chcę tam już wracać. Oddam wszystko by tam nie wrócić.- powiedział błagalnym tonem Olivier patrząc w czarne oczy przepełnione współczuciem, troskom i czymś jeszcze. Po policzkach blondyna potoczyły się łzy.

 - Nie musisz tam wracać- powiedział i wytarł mu kciukiem łzy.

 - Naprawdę?-  spytał się z niedowierceniem  i przytulił się do niego mocno jakby bał się, że to co przed chwilą usłyszał okazało się snem.

 -Naprawdę, teraz  śpij- pocałował go w czubek głowy i położył na poduchach. Miał wychodzić gdy usłyszał ledwie dosłyszalny szept:

 -Nie odchodź

  Nathaniel ułożył się za nim o objął go w pasie. Blondyn ów nie wtulił się w jego pierś.
   Tej nocy obaj usnęli wtuleni w siebie niczym dwaj kochankowie.
____________________________________________________
 Najbardziej podoba mi się to ostatnie zdanie.....

2 komentarze:

  1. Powiem tak.
    Opko zapowiada się przesłodko, przeuroczo i przepuchato <3
    Lubie takie :3

    Aczkolwiek mam zastrzeżenia... Co do formy. mam wrażenie, że wszystko jest takie .. oczywiste. Ten Oliver ciut za łatwo odsłania swoją historię. Zwłaszcza, że jest traumatyczna. Raczej bardziej normalnym zachowaniem by było jakby starał się to ukryć.
    Trochę mało mi opisów... Np miejsc, wyglądu, uczuć... Ale sadzę ze skoro to początek dopiero to potem się rozkręci i bedzie ich więcej *Q*

    Czekam na ciąg dalszy tej historii, bo naprawdę mi się spodobała mimo swojej prostoty ^__^
    Weny życze i wolnego czasu.

    A tak na marginesie...
    Zostawiam tez linka do siebie jakbyś miała ochotę zajrzyj :)
    http://kin-no-sekai.blogspot.com/


    PS Szkoda, że nie masz na blogu "obserwatorów" ._. boje sie ze mi sie link w tych setkach plików zgubi ;_;

    OdpowiedzUsuń